KAŻDY INNY - WSZYSCY RÓWNI
Referat inauguracyjny
Powiatowy Dzień Profilaktyki
3 grudnia 2009r.
Tczew
Szanowni Państwo
Pytania o sens człowieczeństwa od wieków zajmowały filozofów, teologów, psychologów i przedstawicieli innych nauk. Efektem przykładania różnych miar do określenia istoty ludzkiej było dzielenia ludzi na kategorie. Przez tysiące lat kształtowało się społeczeństwo zorganizowane pod kątem normy i będącego jej przejawem "przeciętnego człowieka". Jednak w każdym społeczeństwie istnieje pewien procent osób, które z przyczyn dziedzicznych, wrodzonych, w wyniku chorób, wypadków czy też nieprawidłowych warunków życia nie mają pełnej sprawności fizycznej, intelektualnej lub psychicznej. Jako ludzi odbiegających od przyjętego "wzorca przeciętności" określa się te osoby mianem "niepełnosprawne".
Przez wiele lat stosowane było medyczne podejście do niepełnosprawności, które zakłada, że niepełnosprawność jest odchyleniem od normy w zakresie fizycznym, sensorycznym lub intelektualnym. W wyniku takiego rozumienia niepełnosprawności celem działania polityki społecznej była kompensacja odchyleń od normy i różnic w funkcjonowaniu osób niepełnosprawnych w takim stopniu, w jakim jest to możliwe, zgodnie z przyjętymi normami społecznymi.
Wynikiem tradycyjnego - zakładającego działalność charytatywną i specjalistyczne usługi opiekuńcze - podejścia do niepełnosprawności jest też fakt, że większą uwagę zwraca się na ograniczenia danej osoby wynikające z jej niepełnosprawności, niż na jej faktyczne zdolności i umiejętności, co w efekcie prowadzi do niedoceniania możliwości danej osoby i niewykorzystania jej potencjału w różnych dziedzinach życia. Spycha też na margines rzeczywiste potrzeby osób niepełnosprawnych związane z ich funkcjonowaniem społecznym.
Obecnie w relacji między niepełnosprawnymi a pełnosprawnymi zachodzą zasadnicze zmiany - coraz głośniej mówi się, że różnice indywidualne między ludźmi są zjawiskiem naturalnym i przynoszącym korzyści całemu społeczeństwu. Dotyczy to wszystkich, nawet osób najbardziej narażonych na izolację i odrzucenie społeczne - osób upośledzonych umysłowo.
Nowe podejście do oceny niepełnosprawności jednostki uwzględnia aspekt szerszy niż wyłącznie medyczny. Obecnie niepełnosprawność jest interpretowana jako cecha wynikająca z oddziaływania pomiędzy jednostką oraz jej społecznym i fizycznym otoczeniem. A jakie czynniki zewnętrzne, czyli kto i co kształtuje osobę niepełnosprawną? Kto pomoże znaleźć osobie niepełnosprawnej jej miejsce w społeczeństwie? Czy będzie, chociaż, tylko biernym odbiorcą, czy aktywnym uczestnikiem i twórcą? Wbrew pozorom odpowiedzi na tak postawione pytania są banalnie proste, ale aby je jednoznacznie sformułować niezbędne jest przewartościowanie w ogólnym systemie funkcjonowania osób niepełnosprawnych w szkole, w zakładzie pracy, w rodzinie, w społeczeństwie.
Najbardziej istotnym argumentem przemawiającym za koniecznością organizowania systemu ustawicznego rozwoju i aktywizacji społecznej osób niepełnosprawnych jest twierdzenie oparte na wynikach badań i bardzo licznych obserwacjach, że wysokie wydatki przeznaczone na konieczną i wartościową wczesną stymulację oraz szkolne nauczanie i wychowanie są stracone, idą w próżnię, jeżeli niepełnosprawnemu odmówi się pełnej akceptacji i integracji. Ogromne, wprost najważniejsze znaczenie ma tu edukacja kolejnych pokoleń.
Dalsze podtrzymywanie podziału na środowisko osób niepełnosprawnych i "normalnych", utrzymywanie systemu sankcjonującego ten podział, tworzenie warunków do wzrastania, kształcenia, dorastania, zarobkowania obok siebie, a nie z sobą - spowoduje, że kolejne pokolenia będą żyły w poczucie słuszności tej sytuacji. Nie można podejmować krótkotrwałych, nie systemowych i pozornych działań w tym zakresie.
Wyobraźmy sobie plac zabaw, dzieci w wieku przedszkolnym: Jaś z zespołem Downa, Ela prawidłowo rozwijająca się 4 latka, Henio z cechami autyzmu, Robert z niedowładem kończyn dolnych, Hanka z głębokim niedosłuchem. Kilkoro dzieci, potem kilkoro uczniów, następnie kilkoro młodych ludzi, a na koniec kilka osób dorosłych - każde inne, każde indywidualnie usytuowane w ramach społecznych, ale wszyscy podlegający w równy sposób prawu, normom społecznym, Bogu i opinii ludzkiej. Oddzielnie są różni, inni, odmienni, ale w grupie są takimi samymi ludźmi, z radościami i smutkami - może inaczej pojmowanymi, uwidocznianymi i przeżywanymi, ale są takimi samymi, równoprawnymi elementami układanki o nazwie społeczeństwo. Przeanalizujmy ich losy. Najpierw segregacja w przedszkolu lub brak możliwości korzystania z tej formy opieki edukacyjnej. To jest jak napiętnowanie na dalszą edukację, znają się nadal z placu zabaw. W efekcie inne przedszkola, potem szkoły, inne losy absolwenckie, inna sytuacja zawodowa, społeczna, rodzinna. A przecież może być zupełnie inaczej. Zależy to od rozwiązań systemowych oraz całkowitego zlikwidowania barier w społecznym postrzeganiu się tych grup społecznych. Bez leku, obaw, litości, zamykania się. Osoby niepełnosprawne nie mogą poznać odczucia, że są gorsze, system musi stale wpływać na podniesienie poziomu ich samooceny. Zdrowa część społeczeństwa musi odejść od stereotypu słabej, wymagającej litościwego wsparcia i ciągłej pomocy osoby niepełnosprawnej, musi otworzyć się na jej zalety i możliwości.
Młodzież ankietowana przez Stowarzyszenie Na Rzecz Szkolnictwa Specjalnego, wolontariusze współpracujący z tą organizacją szeroko opisują swoje doświadczenia w kontaktach z osobami niepełnosprawnymi. Bogaty jest wachlarz ich odczuć, pierwszych postaw i odruchów. Bardzo plastycznie opisują swoją drogę od lęku i litości do zrozumienia, akceptacji i współistnienia.
Pamiętajmy, że problem równości, odrębności i segregacji społecznej znany jest ludzkości od dawna. Daleko w zamierzchłe czasy sięga też podejście pozytywne do pojęcia normalności oraz pejoratywne podejście do pojęcia inności.
W stanowisku organizatorów międzynarodowej konferencji "Szanse i możliwości osób niepełnosprawnych w zjednoczonej Europie", która odbyła się w Tczewie zawarto stwierdzenie: "Każdy człowiek jest indywidualnością i jako takiego należy go traktować, dlatego biorąc pod uwagę jednostkowe uwarunkowania każdy powinien mieć możliwość odczuwania smaku życia, ciekawości oraz chęci pokonywania wyzwań i osiągania sukcesów, co tworzy wartość człowieczeństwa". Dziś mamy już pewność, że prowadzić człowieka do wybranego celu to znaczy zacząć od odnalezienia go tam, gdzie on jest i w tym miejscu rozpocząć - czasami trudną - drogę do pełnego uczestnictwa w życiu społecznym. Doświadczenia i wnioski z prowadzonych działań jednoznacznie wskazują, że najbliższe, najbardziej naturalne i jednocześnie sprawdzone jest nastawienie na rozwój i szeroką integrację, uzupełnione o solidną edukację społeczną skupiającą się na ich przygotowaniu do odbioru i uczestnictwa w zbiorowości lokalnej i globalnej.
Życie osób niepełnosprawnych jest życiem, które jest w szczególny sposób chronione, stymulowane przez życie innych ludzi. Łatwo przyjęliśmy to przekonanie w stosunku do dzieci i młodzieży. Niestety nie można tego zauważyć obserwując życie ludzi dorosłych. Wynika to z faktu, że prawo do kształcenia dzieci i młodzieży jest urzędowo zabezpieczone. O dalsze natomiast kształcenie jednostka niepełnosprawna musi sama zabiegać.
Łatwo sobie wyobrazić, a nawet wiadomo, co może się stać z rozwojem dorosłych osób niepełnosprawnych, jeżeli tych inicjatyw się nie podejmie. Ludzie ci zatapiają się w obojętności ze wszystkimi następstwami, które mogą doprowadzić aż do depersonalizacji.
Odwrotnie można udowodnić, jak w sposób zaskakujący mogą ludzie niepełnosprawni dalej się rozwijać, jeżeli otrzymają odpowiednią pomoc i wsparcie. Osiągają oni często taki poziom rozwoju, którego nie przypisywano im przedtem.
Choć w międzyczasie ukształtował się zupełnie inny obraz niepełnosprawnych, mianowicie: obraz człowieka, który znajduje sens życia w potwierdzeniu swego istnienia , to jednak w opinii publicznej obraz ten jeszcze nie został zaakceptowany.
W tym aspekcie często mówi się o edukacji, zatrudnieniu, mobilności i dostępie czy też mieszkalnictwie. Kluczem do wymienionych tu dziedzin może stać się pełna integracja. Wskazują na to również systemy europejskie, gdzie udział i aktywność społeczna osób niepełnosprawnych są jednymi z filarów, na których opiera się asymilacja społeczna i zawodowa tej grupy społecznej.
Dotychczasowe doświadczenie Stowarzyszenia, zrealizowane projekty wskazują jednoznacznie, że osoby niepełnosprawne obdarzone są ogromną wrażliwością i sporym potencjałem. Niepełnosprawni z ogromnymi oporami wchodzą do otwartego społeczeństwa. Obawiają się o swoje możliwości, obawiają się reakcji otoczenia. Jednak jeśli przekonają się o swojej wartości, o otwartości i szczerości tych z którymi współpracują, osiągają sukces. Dzięki temu wyjdą one poza dom, poza codzienność w środowisku rodzinnym, rozpoczną kreowanie własnej osoby.
Szanowni Państwo
Richard von Weizacker
"Być pełnosprawnym to tak naprawdę żadna zasługa, to dar, który każdemu z nas, o każdym czasie może być odebrany. Pozwólmy, więc niepełnosprawnym i członkom ich rodzin, w jak najbardziej naturalny sposób, włączyć się w nasze życie. Chcielibyśmy dać im pewność, że jesteśmy jednością"
Należy dążyć do sytuacji, w której ludzie niepełnosprawni nie będą podmiotami akcji charytatywnych i niezdrowych sensacji, ale niezależnymi obywatelami, w pełni zintegrowanymi ze społeczeństwem. Aby dopracować się takiego modelu, do codziennego systemu oddziaływań należy bezwarunkowo wprowadzić kilka zasad:
1. nic o niepełnosprawnych bez niepełnosprawnych. Wszystkie działania podejmowane musza być na zasadzie dialogu i współpracy.
2. osoby z niepełnosprawnością oczekują równych szans, a nie litości. Działania skoncentrowane na takim podejściu do jednostki, by "pasowała" do społeczeństwa, zastąpić należy ogólną filozofią zmieniania orientacji społeczeństwa, tak by otwierało się i przystosowywało otoczenie do potrzeb wspólnego funkcjonowania wszystkich ludzi.
3. osoby z niepełnosprawnością muszą być aktywnymi obywatelami. Maja oni nie tylko prawa, ale także obowiązki. Bariery społeczne sprawiają, że osoby te spychane są na margines i nie są w stanie wypełniać swych obowiązków. Powinny uczestniczyć aktywnie we wszystkich dziedzinach życia społecznego.
Dla zmiany wymiaru i jakości relacji i kontaktów osób w różnym położeniu życiowym pomocny jest na pewno prosty Savoir - vivre wobec osób niepełnosprawnych.
1. Zanim pomożesz - zapytaj.
Pamiętać trzeba, że sam fakt bycia niepełnosprawnym nie oznacza, że dana osoba potrzebuje pomocy. Jeżeli znajduje się ona w przyjaznym otoczeniu, zwykle sama da sobie świetnie radę. Niepełnosprawni chcą być traktowani jak niezależni ludzie. Pomoc należy oferować jedynie wówczas, gdy wydaje się, że dana osoba może jej potrzebować. Jeżeli tak jest w istocie, zapytaj zanim zaczniesz jej udzielać.
2. Bądź taktowny inicjując kontakt.
Unikaj klepania, łapania za ręce, dotykania wózka, skutera czy laski. Osoby niepełnosprawne uważają je za część ich przestrzeni osobistej.
3. Pomyśl zanim coś powiesz.
Zawsze zwracaj się bezpośrednio do osoby niepełnosprawnej, nie do jej towarzysza, pomocnika, tłumacza języka migowego. Prowadzenie zwykłej rozmowy z osobą niepełnosprawną jest fajne, po prostu zwracaj się do niej jak do każdej innej osoby. Szanuj jej prywatność. Jeśli będziesz wypytywał ją o jej przypadłość, może ona poczuć się jakbyś sprowadzał ją wyłącznie do jej niepełnosprawności, a nie widział w niej człowieka. Wiele osób niepełnosprawnych nie ma nic przeciwko naturalnej ciekawości dzieci i nie krępują się odpowiadać na zadawane przez nie pytania.
4. nie czyń żadnych założeń.
Osoby niepełnosprawne same najlepiej wiedzą co mogą zrobić, a czego nie. Nie podejmuj za nie decyzji co do uczestnictwa w jakiejkolwiek czynności. W zależności od sytuacji wykluczanie osób niepełnosprawnych z jakiegokolwiek działania na podstawie założeń o ich ograniczeniach może stanowić pogwałcenie ich praw.
5. Reaguj uprzejmie na prośby osób niepełnosprawnych.
Jeżeli osoba niepełnosprawna prosi cię o dokonanie pewnych przystosowań w twojej działalności, to nie jest to skarga. Świadczy o tym, że czuje się na tyle swobodnie, aby mówić o swoich potrzebach.
6. Osoby korzystające z wózka są ludźmi, a nie sprzętem.
Na koniec
Pamiętajmy: nie musimy czuć się niezręcznie w obecności osoby niepełnosprawnej. A jeśli kiedykolwiek będziemy mieli wątpliwości, co do tego, jak się zachować czy też co powiedzieć takiej osobie - po prostu ją o to zapytajmy!
Drodzy Państwo
Wróćmy do naszych przyjaciół. Pamiętacie ich: Elka, Robert, Henio, Jaś i Hanka….. Ich ścieżki życiowe, losy rozchodzą się z momentem opuszczenia placu zabaw, ale musimy mieć świadomość, że to od nas zależy jak będzie wyglądało ich życie:
Każdy inny - wszyscy inni,
czy wszyscy tacy sami!
Dziękuję za uwagę.
Wojciech Rinc
|