W ciągu ostatniego miesiąca piekliśmy szarlotkę, która uatrakcyjniła nam wieczór integracyjny. Jabłka, które dostaliśmy z Banku Żywności, uprażyliśmy jeszcze w czerwcu. Do "proziaków" użyliśmy zsiadłego mleka, które przywiozła prosto od krowy Asia. Smażone na suchej patelni z rozpuszczoną czekoladą uraczyły nasze podniebienia. Kolejnymi wypiekami były drożdżowe ciasteczka z marmoladą, z ciasta zwanego "topielcem", do którego nie użyliśmy żadnego jajka. "Szyszki" turlaliśmy z prażonego ryżu i rozpuszczonej w maśle masy toffi. Podczas kolejnych zajęć swoich samodzielnych sił spróbowała Asia. Wraz z dziewczętami i Dawidem usmażyły krokiety. Nasze umiejętności kucharskie uwidocznione są na załączonych fotografiach. |